Vangelis
1492 Conquest of Paradise
rok wydania: 1992
Płyta ukazała się w sprzedaży 1992 roku i z miejsca podbiła moje serce tak jak Krzysztof Kolumb "podbił" Amerykę.
To
znakomita ścieżka dźwiękowa do filmu Ridleya Scotta, która jest
wspaniałą podróżą poprzez bezkresne oceany wyobrażni, skomponował
sławny grecki kompozytor Vangelis. Muzyka znakomicie uzupełnia film,
nadaje mu zupełnie inny wymiar, lecz krążka tego doskonale się słucha
i bez ruchomych obrazów.
Zawartość krążka to 12 kompozycji. Każda z nich tworzy swoiste dzieło sztuki. Jest
to płyta, której motyw przewodni zna chyba każdy. Teledysk "Conquest of
Paradise" był wyświetlany na MTV i był zupełnie nietrafiony jeśli
chodzi o tematykę, dobrze, że muzyka nie uległa zmianie. Nadal
fascynuje i wciąga po tylu latach.
Płyta rozpoczyna się lekkim
motywem, brzmieniem fletu, tytułowy utwór okraszony został przepychem
dźwiękowym, chóry, elektronika, dźwięki mandoliny, gitary, fletu,
skrzypiec... głosy - to tylko początek i niewielki skrawek tego co
usłyszymy na płycie. Nie będę opisywał co czułem podczas słuchania albumu.
Jest to krążek trudny do opisania słowami i już to jest jest znakomitą rekomendacją dla tej płyty.
Rozmach
muzyki trzeba samemu poczuć. Vangelisowi udało się połaczyć muzykę
elektroniczną z chórami, dźwiękami różnych instrumentów w sposób
mistrzowski, w sposób niezwykły, nie słychać całej tej "maszynerii"
elektronicznej.
Podróż do Ameryki odbywałem na pokładzie wyobraźni wiele razy, za każdym razem podróż ta była wyjątkowa.
Płyta również jest wyjątkowa, bezkresny ocean wyobraźni czeka...
Kanon muzyki elektronicznej.
Z całego serca polecam.
P.S.
Wydanie amerykańskie ma zupełnie inna okładkę niż wydanie europejskie,
muzyka pozostała taka sama bez żadnych zmian. Okładka do wydania
amerykańskiego.
Yaroo
« powrót