Fanger & Schönwälder
Analog Overdose
Na srebrnym krążku znajdziemy osiem kompozycji. Większość utrzymanaw "berlińsko-rytmicznym" sekwencerowym stylu. Co jakiś czas zdarzają się przerywniki w postaci utworów, trącających nieco o stylistykę techno. Nie psuje to jednak odbioru, wręcz przeciwnie, sprawia, że zawartość staje się bogatsza (a nawet w pewnym sensie mniej monotonna, choć akurat "monotonnia" w przypadku "szkoły berlińskiej jest jak najbardziej pożądana). Nastroje są odpowiednio budowane, aż do ostatniej kompozycji (notabene najdłuższej na płytce), która stanowi moim zdaniem kwintesensję tego co dziś fani ochrzcili mianem "new berliner schule". I niech to służy za konkluzję.
Daleko jeszcze do pogrzebu klasycznej muzyki elektronicznej. Inwencja twórców nie zna granic. Umiejętne łączenie starego z nowym z jednoczesną dbałością o to a by nie utracić pożądanych klimatów na pewno usatysfakcjonuje wielu miłośników takiej muzyki. Nie wątpię, że znajdą się krytycy, którzy jednak będą "kręcić nosem", że to już się przejadło. Ale czy wiekszość z nich nie krytykuje głównie "dla zasady"? Na to pytanie odpowiem być może przy innej okazji.
Recenzja opublikowana za zgodą serwisu Astral Voyager:
http://astral.voyager.prv.pl/
Tekst ukazał się w AV nr 4/2002
Grzegorz Skwarliński
« powrót