muzyka elektroniczna, el-muzykamoog

Polaris - Background Stories

Polaris

Background Stories

rok wydania: 2008

Długo przyszło czekac na nowy "studyjny" krążek Polarisa. Trzy lata wypaliły piętno poszukiwań Jakuba i doznań na polu muzycznych odkryć.
Czwarty album Polarisa będzie zaskoczeniem dla odbiorcy.
Jakub zaciera granice między nowymi kierunkami elektronicznych brzmień. Znajdziemy tutaj wyprawę w kierunku tradycyjnej szkoły berlińskiej, chill-outu, a nawet ukłon w strone industrialu.
Swoiste wymieszanie gatunków tylko dodało swoistego smaczku.
Polaris niczym Mistrz (kuchni) dodaje kolejno przyprawy do smakowitego muzycznego dania.
"Lucid Dream" to mocna kompozycja pełna surowych barw, hipnotycznych uniesień, flirtowania
z prztworzoną gitarą nie znajdującą miejsca w jednym miejscu, długo zostaje w pamięci. Znakomite.
"Permutations" Part 1 spokojne stonowane przestrzenie, zapraszają do zanurzeń w dźwiękowej kąpieli, typowe sekwencje zostają wymieszane z leniwym beatem, nowoczesnych snujących ukojenie barw
z dodatkiem szczypty gitarowych szarpań gdzie parę stanowi łagodne piano.
Kolejna część "Permutacji" i kolejne zaskakujące dla Polarisa mariaże z innymi gatunkami, sekwencja, jeden z moich ulubionych "kawałków" na płycie poza częścią 1, a to dopiero poczatek albumu!

Nakładamy słuchawki i odpływamy...
Kolejny utwór to enigmatyczne 975-2 połączenie nowoczesnych brzmień, gdzie znalazło się miejsce dla takich gatunków jak ambient, electro goszczących w klasycznej elektronice nieczęsto. Przepis coraz bardziej interesujący.
Dokładamy szczyptę starej szkoły, chyba najbardziej rytmiczna kompozycja na płycie "Flashback" pokazuje, iż dynamika i dobór barw może być naprawdę pełen radości, optymizmu i uroku.

Jakub Kmieć umiejętnie dobiera odkrywanie krążka, tak by płyta "opowiadała" swoją historię. Sam kilkakrotnie odkrywałem po odsłuchu tego albumu, że coś tam czai sie za rogiem...
"Smile!" kolejna porcja dub-owych dźwieków, okraszona industrialnym sosem w kolejnej kompozycji "Out of Alignment", i loung-em na sam koniec w "Voltage Controled Inspirations". Ciekawy dobór przypraw.
"Les Structures Logiques" Polaris nagrał z innym muzykiem Odyssey`em czyli Tomaszem Pauszkiem. Jest to (wersja Polarisa) którą odnajdziemy również w wydanej niedawno przez Generator re-edycji płyty "Syntharsis" z 2001 roku w zmienionej formie.
"Nostalgy" nie obył się od zapożyczeń clubowych brzmień, mimo wszystko słucha się tego wyśmienicie.

Album wymyka się koncepcyjnym muzycznym projektom. Ciekawe pomysły tworzą interesujący album. Ma się wrażenie, że pomysłów wystarczy na kilka płyt, swoista składanka. I to jest siłą napędową całego krążka. Jest różnorodny, zaskakujący, a przy tym zaskakująco świeży.

Gdyby "mooza" miała swój znaczek rekomendacji... nie wahałbym się ani sekundy. Polecam!

Yaroo

P.S. Album wydany w limitowanej edycji 300 sztuk przez Ricohet Dream, więc warto się śpieszyć z zakupem.

 
 


Yaroo

« powrót