Aquavoice
Cold
rok wydania: 2008
Niespiesznie formują się spokojne elektroniczne obłoki, z czasem dochodzi garść porządkujących rytmicznie całość odgłosów ni to natury, ni to elektronicznej cywilizacji. Tak zaczyna się ta niezwykła płyta. Z czasem wykluwają się dodatkowe tony, zawsze precyzyjnie dobrane, świadczące o nieprzeciętnym wyczuciu nastroju. Spacerujemy przez las, zagłębiamy się coraz bardziej w zieloną głuszę; dźwięki są z jednej strony niewątpliwie elektronicznie generowane, a z drugiej - tak bliskie naturze i tak z nią zgrane... Do końca trzeciej impresji Aquavoice prowadzi nas przez oniryczne pejzaże w takt swego miarowo przepływającego baśniowego ambientu pożenionego z ambitną, naprawdę sugestywną wizualizacyjnie muzyką relaksacyjną; na wysokości czwartego utworu pojawia się powolne, majestatyczne ostinato, do którego lgną melancholijne fortepianowe akordy oraz frapujące syntezatorowe wyiskrzenia - jeśli nadal to ambient, to w takim znaczeniu tego słowa, w jakim twórcą ambientu jest Klaus Schulze w utworze "Blanche". Dziwaczna, mroczna, zgrzytliwa miniatura piąta zaburza spokój, ale w finale przynosi garść bardzo miękkich, orzeźwiających akordów w durowej tonacji, przepuszczonych przez podobnie surrealizujące filtry jak w "Baby I'm Electric" Sylvie Marks. Do końca płyty towarzyszyć będzie nam fortepianowo-subtelnie elektroniczny nastrój zadumy, nienachalnie a pomysłowo wzbogacony raz po raz powracającymi przekształconymi dźwiękami natury oraz pobocznymi tonami powiększającymi przestrzeń muzycznego przeżycia. Można się tutaj oczywiście dosłuchać wpływów Harolda Budda, Briana Eno, Tetsu Inoue (zwłaszcza znakomity utwór 12!) a także być może Michaela Stearnsa czy nawet (tego najbardziej kontemplacyjnego) Kitaro, ale Aquavoice podaje wszystko w wyjątkowo świeży, oryginalny i - najważniejsze - przekonujący sposób. "Cold" to jedyny w swoim rodzaju relaksujący, ale jednocześnie przecież mrowiąco niepokojący ambient z wykorzystaniem toniki zaawansowanej elektroniki nie aż tak abstrakcyjnej - płyta wysoce godna polecenia.
Płytę mozna bezpośrednio zamówić w sklepie
Generator.
Igor Wróblewski
« powrót