Marcin Bociński
Minialbum
rok wydania: 2003
Marcin
Bociński - do czasu Elektronicznego Woodstocku w Kruszwicy (2005) muzyk
mi nie znany. Potem słuchając koncertu z udziałem artysty,
zapragnąłem tego co słyszałem w mojej kolekcji. No i szczęśliwie
otrzymałem do przesłuchania dwie autorskie płyty.
Właśnie na
drugiej znajdywał się utwór z Woodstocku: "Woda Życia". Otwiera on
zresztą płytę. "Woda Życia" - to wędrówka od początku do... odkrycia
księżyca? Poprzez kojące odgłosy kapiącej wody, przez wędrówki po
bezdrożach i głuszach, lot przez Układ Słoneczny, aż do hucznego końca
odkrywamy uroki elektronicznych dźwięków.
Drugi utwór "Tak się
cieszę, że Cię widzę" odbiega stylem i ba... nawet gatunkiem od
poprzednika. Zdecydowanie inaczej brzmi... lekkie downtempo, przyjemne
głosy kobiece.
"Nie kupujcie w supermarketach" - no tu
zdecydowanie szybsze tempo. Jak się spojrzy na tytuł, odrazu można
sobie skojarzyć bieganie między półkami z wózkiem pełnym zakupów. Nawet
jakiś przekaz można dostrzec w tym utworze - nie dajcie się ogłupiać
reklamom. Całkiem wesoły kawałek, totalnie odbiegający od pierwszego w
miarę mrocznego spaceru po wszechświecie.
Płytę zamyka utworek
"Beyound the Ground". Tu też wesołe podejście do instrumentarium.
Wstącenia smyczkowe, zapętlony głos w jakimś odbiorniku, wesoła
perkusja.
Marcin
Bociński sam mówi, że dość ma słuchania "Berlina" i nigdy nie zamierza
grać starej elektroniki. Lubi eksperymentować. Chwała mu za to.
Szkoda
tylko, że utwory jakoś się nie łączą na tej płycie, ale wkońcu to
minialbum. Trochę to brzmi jak fragment z radia z nowoczesną
elektroniką.
Osobiście mimo braku spójności, nawet stylu, mogę polecić tą płytę "spragnionym nowych doznań". Zawsze to jakaś odskocznia od jednogodzinnych, monotonnych sekwencerowych kawałków.
Jednak
artysta mógłby się określić co zamierza grać, albo przynajmniej w jakim
stylu chce nagrać płytę. Tu zdecydowanie pierwszy utwór odbiega od
reszty. Co może
zdziwić słuchacza, który po wprowadzeniu w świat ambientu "zderzy" się
z żywszymi, bardziej popularnymi gatunkami muzyki. Czekamy zatem na
nowe, "pełne" wydawnictwa, szczególnie ambientowe!
Slipi
« powrót