Józef Skrzek
Ojciec chrzestny Dominika
rok wydania: 1980
Wielce znaczącym elementem muzycznym u Skrzeka jest połączenie syntezatorów z prawdziwymi organami kościelnymi ( choćby współpraca z organistą Michałem Banasikiem). Tu warto podkreślić silne znaczenie religii w życiu Skrzeka i tego co nazywa ewangelizacją za pomocą muzyki. (Polska el - muzyka ma silne oparcie w tematach religijnych, choćby cykl „Vita Contemplativa" Kucza). Pierwsze jego spotkania z muzyką religijną to czasy bycia ministrantem w parafialnym kościele św. Michała, kiedy podglądał organistę i próbował go naśladować. Pierwszy poważny występ live to 1978 r. podczas Festiwalu Muzyki Sakralnej w kościele Św. Piotra i Pawła w Katowicach. Zagrał tam na organach piszczałkowych i zaśpiewał "Zbliż się do mego serca" do słów Romana Brandstaettera. W czasach „Solidarności", gdy był mocno zafascynowany tym ruchem społecznym, rozpoczął serię koncertów w kościołach. Prezentował zarówno stricte organowe recitale, jak i koncerty na których łączył brzmienia akustyczne z syntezatorami. Do najbardziej spektakularnych zaliczyć można koncert ku pamięci poległych górników w 1982 roku, występ w warszawskim kościele św. Krzyża w lutym 1983 r. gdzie dał koncert w atmosferze zagrożenia pacyfikacją osób tam się znajdujących ( płyta „Koncert Świętokrzyski"), liczne występy w katowickiej Archikatedrze Chrystusa Króla, w katedrze Oliwskiej, w katedrze na Ostrowiu Tumskim we Wrocławiu, koncert w ramach Vratislavia Cantans (1985) z Olgą Szwajgier i Michałem Banasikiem, udział w festiwalu oratoryjnym w Kamieniu Pomorskim i Szczecinie, na festiwalu Wuppertaler Orgel Tage, wspólnie z chórami gdańskimi na jubileuszu Biblioteki Głównej Politechniki Gdańskiej, występy w Bazylice Kołobrzeskiej, w miejscach kultu, m.in. na Górze Św. Anny, Jasnej Górze czy w Piekarach Śląskich podczas pielgrzymek (pierwszy raz w 1983 r.- gdy zagrał, stanęły procesje. Ludzie nie wiedzieli, co się dzieje. Wcześniej dla pielgrzymów najwyżej śpiewały chóry. Najpierw wszyscy zamilkli. Wówczas biskup Herbert Bednorz wezwał go do ołtarza i zapytał "Fajnie groł?". Rozległo się gromkie "Jaa" Od tej pory gra tam regularnie). Kilkakrotnie wystąpił na Jasnej Górze ( koncert ze stycznia 2006 czeka na wydanie na DVD), rejestrując podczas jednego z występów album „Kantata Maryjna" do widowiska do słów Romana Brandstaettera skomponowanego na cześć Jana Pawła II, kiedy ten przyleciał na Śląsk i spotkał się ze Ślązakami na lotnisku Muchowiec ( Skrzek uznaje Jana Pawła II za mentora swych poczynań, miał możliwość zagrać osobiście dla niego w Watykanie na audiencji, po koncercie poezji Karola Wojtyły w 2003 r.). Gra bardzo często dla wiernych w kościółku parafialnym w Michałkowicach. (Jest też zaprzyjaźniony z michałkowicką SP 13, gdzie często gra i śpiewa podczas różnych uroczystości). Skrzek skomponował wiele utworów o treści religijnej - Oratorium "Zatoka Pogromców Burz" z premierą w katedrze w Oliwie, "Misterium Dnia Zadusznego" wykonywane w Archikatedrze katowickiej, w 2003 roku złożył hołd ofiarom lawiny w Tatrach za pomocą koncertu "Epitafium Dusz" wykonane podczas Mszy Świętej w tyskim kościele św. Marii Magdaleny i płyty-cegiełki dokumentującej to wydarzenie.
Ważnym momentem było spotkanie z Ks. Stanisławem Puchałą, proboszczem Archikatedry katowickiej. Kolejną ważną postacią jest prof. Wiesław Komasa z którym od 1999 roku wielokrotnie prezentowali treści religijne podczas festiwali sakralnych, intuicyjnie łącząc słowo mówione z muzyką (spektakl „Jesteś, który jesteś"). W wersji albumowej z tej gałęzi poczynań Skrzeka należy wymienić "U stóp Krzyża", "Viator - znak pokoju", "Koncert świetokrzyski", "Kantatę Maryjną" i "Czas". Klaus Schulze określił te dokonania jako pionierskie i wyjątkowe.
Ale to nie koniec niesamowitej aktywności Skrzeka. W 1983 roku współtworzy Klub Pracy Twórczej "Leśniczówka" w chorzowskim Parku Kultury i Wypoczynku, unikatowy projekt, w którym uczestniczyli muzycy z całej Europy, nie licząc "miejscowych", którzy o każdej porze dnia i nocy mogli grać wszystkie rodzaje muzyki. W roku 1998 założył formację In Corpore, łączącą słowo, muzykę i taniec. W składzie formacji znaleźli się Violetta i Mirosław Muzykant, Agata Zeliszek, Aleksandra Poniszowska, Roxana Vikaluk i Piotr Wojtasik. W końcu lat 80-tych aktywnie działał w Hamburgu tworząc Video Art Production, pisząc wiele muzyki filmowej i reklamowej. Po roku 1990 nawiązał stałą współpracę z artystami skupionymi wokół studia Pink Noise w Aachen - z tych znajomości zrodził się międzynarodowy Welcome Project Group. Lata 90 te to wiele dużych, plenerowych spektakli muzycznych w tak niezwykłych miejscach jak przestrzenie śląskie i beskidzkie: gasnąca huta Kościuszko, zamknięcie cynkowni w Szopienicach, zbocze góry Stecówka w Istebnej , park pałacowy w Świerklańcu, wąwóz w Reptach k. Tarnowskich Gór, kopalnia zabytkowa w Tarnowskich Górach (koncert pod ziemią), zamek w Będzinie czy latarnia morska w Kołobrzegu. Stałym atelier Skrzeka stało się Planetarium Śląskie w Chorzowie gdzie od lat 80 tych występuje solo, lub z zaproszonymi gośćmi. Na przełomie lat 80/90 występował tam w duecie z organistą Michałem Banasikiem, gościł Colina Bassa z Camel (04), w drugiej połowie lat 90 wystawił spektakl „Epitafium dusz". Tam odbyła się także premiera filmu Lecha Majewskiego „Pokój saren" i także tam odbywają się jego koncerty z muzyką elektroniczną. Jeśli chodzi o ta gałąź jego twórczości muzykę elektroniczną, prezentuje podczas licznych pojawień na festiwalach el-muzyki (Wyspa Muzyki Elektronicznej '84 we Wrocławiu, festiwale ZEF w Piszu - lata 1996, 1997, 2000 oraz 2003, Ricochet Gathering 2004, 2005, 2006 - Komarno, Gomera, Florencja, Elektroniczny Woodstock 2006).
O mnogości i różnorodności tego w czym uczestniczy niech zaświadczy kalendarium roku 2006. W Pszczewie realizacja projektu nagrania muzyki organowej pod roboczym tytułem „Magdalena". Wiosną zagrał szereg recitali fortepianowych w Berlinie oraz wiele koncertów dedykowanych pamięci Jana Pawła II gdzie muzyka Józefa współgrała z obrazami Stanisława Świątkowskiego ilustrującymi życie papieża Polaka (m.in. w Berlinie i w Poznaniu). Wyruszył także z dużą trasę koncertową z SBB, rejestrując także nowy album zespołu - „New Century" i występując z SBB w Spodku przed Deep Purple oraz jako główna gwiazda meksykańskiego festiwalu BajaProg. W kwietniu po raz kolejny pojawił się na festiwalu SKIF W Rosji, występując z „Tryptykiem Petersburskim" z litewskimi jazzmanami, a także dając krótki solowy recital fortepianowy w Twierdzy Pietropawłowskiej w ramach internacjonalnego projektu „Music Of Time". W maju dał trzy doskonale przyjęte koncerty w Londynie itd....
Obecnie z prawie sześciu godzin muzyki zarejestrowanej podczas trzech koncertów, które odbyły się w grudniu 2004 r. w Chorzowie, Warszawie i Poznaniu, został wybrany materiał, który ukaże się wkrótce na płycie zatytułowanej „Tryptyk Petersburski" -Józef Skrzek East Wind. Komponuje obecnie także "Oratorium Górnośląskie" i „Pasję Wielkanocną", której źródłem jest "Droga Krzyżowa" z rzeźb Zygmunta Brachmańskiego w katowickiej Archikatedrze. Wydał też całkiem niedawno krążek "La Tempete" z muzyką, którą zaprezentował podczas koncertu w chorzowskim Planetarium Śląskim 20 stycznia 2007 roku.
Józef zawsze podkreśla, że najważniejsza jest Rodzina. Oddajmy mu więc samemu głos. „Matka Maria wprowadziła mnie w Sztukę Piękna jaką jest Muzyka i dziś jest pierwszym Autorytetem Muzy. Ojciec Ludwik za życia chciał kupić mi organy Hammonda... Jest brat Jan, którego wprowadzałem na Scenę zawodową oraz siostra Teresa, wieloletnia Mistrzyni Polski w jeździe figurowej na łyżwach... Są rodowe ułożenia blisko związane z walką o polskość Śląska, zarówno dziadkowie jak przede wszystkim stryj Józef Skrzek brat Ludwika oddali Życie aby Śląsk był polski... Józef, nauczyciel harcmistrz jako szef Ruch Oporu w czasie II wojny światowej został powieszony w Bytkowie... Spotkałem małżonkę Alinę w kwietniu 1980 roku po koncercie SBB w Bydgoszczy. Narodziły się nam 3 córki -Karina pierwszy Owoc Miłości jest "dzieckiem wojny" bowiem urodziła się w stanie wojennym w szpitalu wojskowym w Warszawie, a w latach 90-tych pojawiły się Luiza i Elżbieta „Perełki Śląskie"... Najstarsza Karina już jako dziecko próbowała swoich sił na estradzie, śpiewając z tatą, młodsze tańcują, "rajtują" na koniach piszą i recytują poezję oraz malują a czasami śpiewają z tatusiem... Na dwudziestopięciolecie związku małżeńskiego Alina i Józef odnowili Śluby na Jasnej Górze przed Cudownym Obrazem Jasnogórskiej Pani, twórczo wydali wspólne dzieło, album „Słone Perły".
Skrzek wspomina : „Ojcem chrzestnym Dominika zostałem w pewnej pracowni Artystów malarzy na Śląsku. Dominik to dziś Duży Chłop z kamerą filmową w ręku jest operatorem TV. Nagrywałem prawie rok ten projekt między trasami koncertowymi SBB. Zastosowałem techniki wielośladowych nakładek instrumentów podczas ok. 20 minutowych kompozycji.
Mordercza praca określana przez miejscowych determinacją...Zadałem sobie wiele trudu w tej produkcji bowiem zależało mi na wyjątkowej jakości na najwyższym poziomie światowym. I co... jedziemy z żonką Alinką przez miejscowość Śmigiel a tam wyprzedaż „Ojca"! Po przecenie za...jedyne 5zł!...wykupiliśmy cały nakład około 200 płyt..."
Ta historia opowiedziana na płycie to alter ego życia Skrzeka zwłaszcza część o dzieciństwie jak żywo przypominająca życiorys dziecka z familioków. Zresztą zwróćmy uwagę, że tytuł płyty centralną postacią określa nie Dominika ale właśnie Ojca Chrzestnego. Ponownie jak na „Pamiętniku Karoliny" Skrzek widzi życie jako koło zataczające okrąg, zresztą znaczący jest tytuł drugiej suity - „Toczy się koło historii".
„Zaćmienie Słońca". Wstęp to podniosłe brzmienie organ, dzwonów rurowych i kotłów wprowadzających patetyczną atmosferę entree, po chwili wyciszone (0:53) oddaje pola spokojnym, lekkim dźwiękom kojarzącym się z ... Hawajami i wchodzi z wokalem Skrzek(1:10). Matej jak zwykle w poetycki sposób streszcza dzieje dzieciństwa, losy dziecka w ekstremalnych warunkach. Przez moment mamy przepiękne iluminacyjne brzmienia syntezatora (2:27-2:46) by po chwili rozkoszować się ciężkim brzmieniem gitar gdzie przy końcu tej sekwencji wspomaga je perkusja. Od 5:00 wchodzi harmonijka ustna z delikatnie bluesowym prowadzeniem, chór w stylu gospel, dzwon rurowy i skromne dźwięki z syntezatora. W 6:39 odpływamy przełamaniem w crescendo talerzy w króciutki temat progresywno -symfoniczny, zastąpiony brzmieniem organów piszczałkowych (7:15) samotnie tworzących kolejne dźwięki by fenomenalnie połączyć się z podniebnym brzmieniem wykreowanym z mooga (8:07) wirującym niczym wszystkie kolory tęczy w promieniach słońca...W 8:52 dochodzi kolejny tekst Mateja - uduchowiona w sformułowaniach opowieść „Wesele będzie". W tej części Skrzek wpisuje się w tradycję muzyki poetyckiej z kręgu Marka Grechuty z Anawą. Pojawiają się kotły, smyczki. Od 11:06 podążamy do następnego fragmentu -prog rockowy w swej formie, uszlachetniony został przez fortepian. Całość w zestawieniu z gitarą basową na dalszym planie przybiera relaksacyjny format. Od 13:01 radosne dźwięki o promiennej barwie eksplodują z w inną melodię. Od 15:48 muzyka przybiera bardziej minorowy charakter - to zasługa gitary elektrycznej, kotłów. Bardziej rockowa, dynamiczna wstawka patetyzuje zakończenie tej suity.
„Toczy się koło historii". Słyszymy głos krupiera i gwar ludzi otaczających stół, Skrzek imituje obrót ruletki - to toczy się koło życia ... W te dźwięki wchodzi fortepian, wzbogacony o efekty z syntezatorów o metafizycznych, kosmicznych analogiach. Wreszcie od 2:25 przebija się główny motyw oparty na mocnym akcentowaniu powtarzanego motywu. Od 3:40 przechodzimy w progresję wymieszaną z ciekawą el muzyką i śpiewem Skrzeka opowiadającym o historii w wymiarze ponadczasowej, filozoficznej przypowieści, próby ogarnięcia absolutu czasu jako prawdy przewidywalnej. Towarzyszy temu znakomita muzyka świetnie uzupełniająca „wielkie słowa". Około ósmej minuty spadamy z firmamentu manichejskich kół by wejść w fazę opowieści opartej na prawie psychodelicznych instrumentalnych rozważaniach nad kondycją ludzką. Jest w tym fragmencie sporo z eksperymentującego z prog rockiem Vangelisa. Świetny fragment. Od 12:01 dźwięki wytracają pęd na rzecz harmonijki wspaniale podbudowanej pięknymi ozdobnikami z syntezatorów. I znowu Skrzek śpiewa. „Narodom ziem pozaziemskich trzeba nieść wolność". W zakamuflowany sposób, można odnosić takie wrażenie, że Skrzek odnosi się do polityki. Od 17:43 pojawia się następny uroczy temat z moogów. W tej muzyce jest cała esensja tego co było niezaprzeczalnie pociągające w charakterystycznych brzmieniach lat siedemdziesiątych. Pierwsza część ma kilka genialnych wstawek ale moim zdecydowanym faworytem jest część druga.
Trudno przy tych dwóch uszytych z różnych fragmentów muzyki suitach nie oprzeć się wrażeniu, że utwory stworzono w manierze charakterystycznej dla Mike'a Oldfielda. W formie zapewne, ale w treści bliżej tu to Yes, Genesis czy Pink Floyd. Stąd może to nie czyste el ale ta płyta zawiera tyle odniesień z i do tego nurtu, że można ją też do niego zaklasyfikować. Klasyk o wielu korzeniach gatunkowych. (8.84/10)
1.Zaćmienie Słońca 19:19
2.Toczy się koło historii 20:00
Wszytkie instrumenty oraz partie wokalne zostały nagrane przez Józefa Skrzeka
Instrumenty: piano, Fender piano, clavinet D6, polymoog, minimoog, micromoog, sonicsixmoog, davolisint, concert spectrum, bass guitar, japan banjo, guitar 6-strings, guitar 12-strings, organ, Hammond organ, steel guitar, harmonica, bass, marimba, drums, kettledrums, cymbals, gong, triangle, tambourine, cowbell, vocal, applause
Realizacja dźwięku - Władysław Gawroński
Asystent realizatora - Renata Szybka
Reżyser nagrania - Edward Spyrka
Remix końcowy - Józef Skrzek
Projekt graficzny - Marian Mroszczak i Tomek Sikora
Płytę zrealizowano przy współpracy Redakcji Muzycznej PR.III Polskiego Radia w Warszawie.
Nagrań dokonano w studiu Rozgłośni PR w Opolu, od marca 1979 do marca 1980, w czasie wolnym od koncertów Józefa Skrzeka
"Płytę dedykuję mojej matce Marii" - Józef Skrzek
spawngamer
« powrót