Remote Spaces
Silos
rok wydania: 2004
Nieziemska... Po prostu nieziemska. Przyznam się szczerze, że nie słuchałem Remote Spaces wcześniej, ale
to co usłyszałem teraz przeszło moje oczekiwania.
Pierwszy utwór, a właściwie pierwsza jego połowa, to wprowadzenie do
całości... Niby spokojny kawałek, ale zapowiada coś większego, jakby
już miało się rozpocząć, ale... jeszcze nie teraz. W drugiej połowie
jest to co misie lubią najbardziej - miodek. Piękna perskusja, odgłos
niby latarni, niby statku brzmiący gdzieś w oddali we mgle... Właściwie
to chciałem sobie zapętlić to w nieskończoność, ale na szczęście dałem
szansę pozostałym utworom.
Miałem rację. Kolejne utwory tworzą harmonijną całość z pierwszym.
Właściwie nie ma wyczuwalnych przejść między utworami. Zmieniają się
jakby tematy, co wyróżnione zostało tytułami utworów.
Raz spokojnie, z jednym dźwiękiem prowadzącym, raz żywiej. Dopiero
piąty, najdłuższy utwór na płycie, wprowadza drobną odmianę.
Niewątpliwie zasługuje na miano utworu tytułowego.
Ostatni utwór piękną gitarą elektryczną zamyka całość jaką stanowi płyta.
Nie znając się na instrumentarium, śmię powiedzieć, że to co panowie z
Remote Spaces wykorzystują przy tworzeniu muzyki, wykorzystują w 100%.
Różnorodność brzmień, dźwięki naśladujące naturę, wszystko po prostu
jest perfekcyjne.
Płyta przenosi gdzieś w nieznane... nieziemska. No i do tego jak
wydana: dvd case slim, piękna okładka, nadruk na płycie, wkładka...
Płyta do nabycia na stronie:
www.requiem.terra.pl, cena: 29+5zł koszty wysyłki.
Slipi
Slipi
« powrót