Daniel Bloom
Thorn
rok wydania: 1995
Płyta "Thorn" jest pierwsza autorską płytą nagraną przez Daniela Blooma.
Premiera
MC miała miejsce w 1995 roku. Materiał wydany przez FC Tangram i przez
X-Serwis niestety nie doczekał się wydania na CD.
Po kilku latach Daniel Bloom wydaje materiał na CD w 2001 i chwała mu za to, iż krążek został wydany.
Wersje
z 1995 i 2001 różnia się troszkę w tej starszej. Kompozycja tytułowa
"Thorn" nie byla skrócona, młodsza edycja zaowocowała dodatkowym
utworem (poza skróceniem kompozycji "Thorn"), możemy posłuchać utwór
prawie 10 minutowy "Dwie minuty z życia Elsie", który Daniel wykonał
podczas koncertu w amfiteatrze Muzeum Etnograficznego na festiwaly
TASMA (95).
Utwór ten dotarł na sam szczyt TLEN-u w 1997 roku... więcej chyba pisać nie trzeba.
Na
krążku znajdziemy materiał zagrany na koncercie w Toruńskim Planetarium,
skąd wzięła się nazwa CD. Cały materiał został zagrany na analogowych
instrumentach, stąd jego wspaniałe brzmienie. Łącznik między
kompozycjami stanowią różne odgłosy m.in "radiowe", rozmowy astronautów.
"Copernicus" kosmiczny, tworzący nastrój, odkrywający swoje kolejne "warstwy" urzekł mnie bez reszty.
"Cora" szkoła berlińska najwyższych lotów - Niemcy mogli by się uczyć jak należy grać i używać sekwencera!
"Harmonia" wspaniały utwór darzę go bardzo dużym sentymentem, właśnie ze względu na kompozycję i brzmienie.
Płytka
po chwilowym wytchnieniu zabiera nas w "Podróż do miejsc, których nie
ma". Dynamiczne bębny, ciekawe barwy, krążek ukazuje nam "Widnokrąg".
"Monstrum"
trafne określenie, długo zapada w pamięci. W egipskiej "Hatszepsut"
odnajdziemy echa TD, "Dwie minuty z życia Elsie" zasłużone trofeum
w kategorii kompozycja roku AD 1997.
Płyta mimo upływu lat wciąż
jest dla mnie świeża i odkrywcza. Dla fanów dobrej muzyki elektronicznej
i szkoły berlińskiej pozycja obowiązkowa. Krążek niesie w sobie potężna
dawkę wspaniałej, czystej el-muzyki.
Jednym słowem "kanon" - każda inna ocena byłaby nie na miejscu.
Polecam
Płytę można zamówić na stronie:
www.physicallove.cgm.pl/
Grudzień 2004
Yaroo
« powrót