muzyka elektroniczna, el-muzykamoog

Piotr Paschke i Marek Kwiatkowski - Sleepy Trip by Blue Train

Piotr Paschke i Marek Kwiatkowski

Sleepy Trip by Blue Train

rok wydania: 2014

Bardzo lubię albumy koncepcyjne, albumy, które zbudowane są na jednym, wiodącym pomyśle. Autorzy tej podwójnej płyty bardzo świadomie zapraszają bowiem słuchacza w podróż do swojego muzycznego świata, świata, który jest swoistym zapisem trasy maszyny, która porusza się po torach kolejowych, w klimat której wprowadza nas niezwykła, klimatyczna, błękitna okładka. W muzyce elektronicznej jest to szczególnie rzadkie i sądzę, iż w rodzimej elektronice taka koncepcja zdarza się raz na kilka lat. Tym bardziej cenię tak perfekcyjnie i ciekawie przeprowadzony zamysł.

   Piotr Paschke i Marek Kwiatkowski stworzyli dziewiętnaście kompozycji, powiązanych ze sobą wieloma dźwiękami, znanymi każdemu, kto choć raz podróżował koleją. Mamy tu uderzające o siebie bufory wagonów, odgłosy z dworca, rozmowy pasażerów, krzyk konduktora, padający na dworcu deszcz, zgrzyt hamującej lokomotywy i wiele, bardzo wiele innych, które nadają tej płycie szczególnego charakteru. Wszystko łączy się w swoisty zapis podróży błękitną maszyną, podróży, której nieco mimowolnie stajemy się podczas słuchania uczestnikami. Lecz cały ten dźwiękowy „zlepek" powszechnie znanych podróżnemu dźwięków nie miałby wielkiej siły bez muzyki. Muzyki, co do której nie boję się określenia, iż jest szczególnie świeża i nośna, w dodatku wręcz perfekcyjnie zrealizowana i nagrana.

   Świadomie następujące po sobie kompozycje duetu są podzielone na trzy, równorzędne pod względem merytorycznym, działy. Mamy bowiem na tym albumie kompozycje niezwykle dynamiczne, lecz absolutnie nie dotykające muzyki pop czy tandetnego nurtu dance, mamy niezwykle klimatyczne, niemal trzynastominutowe, elektroniczne suity, wreszcie urokliwe, melodyczne solówki Marka na syntezatorach i partie wokalne Piotra, w sposób szczególny podkreślające ważność poszczególnych utworów. Mamy intro i outro, z (nie boję się tego stwierdzić) wyjątkowo połączone tym samym, lecz inaczej potraktowanym dźwiękowo, podobnym tematem, wreszcie absolutnie perfekcyjne, melodyjne partie wiodące czy też dopracowane (co w sposób szczególny przypadło mi do gustu) sekwencje syntezatorów i instrumentów perkusyjnych.

   Myślę, że każdy miłośnik klasycznej jak i bardziej nowoczesnej muzyki elektronicznej znajdzie na tym wydawnictwie coś dla siebie. Piotr i Marek zapraszają nas bowiem w podróż, którą z absolutną pewnością warto odbyć. Album „Sleepy Trip By Blue Train", wydany w sierpniu 2014 roku, a poddany masteringowi przez Macieja Braciszewskiego „Vision of Sounds" w Gnieźnie, zabiera nas w te obszary muzycznej wyobraźni, które wiemy, że istnieją, lecz nie zawsze mamy do nich dostęp. I między innymi za to należą się temu duetowi szczególne wyrazy uznania.




Marzyci-el

« powrót