Piotr Skrzypczyk (Piter)
Z
Piotrem /Piterem/ Skrzypczykiem, współzałożycielem zespołu
Endorphine, rozmawia Marek /Marqs/ Kwiatkowski.
Marek /Marqs/ Kwiatkowski: Od kiedy istnieje Wasza grupa? Od kiedy tworzycie razem?
Piotr /Piter/ Skrzypczyk: Zaczęliśmy tworzyć razem w 2004 roku ale nasza znajomość sięga jeszcze około roku wstecz, przez który to rok bardzo wiele rozmawialiśmy na tematy muzyczne, poznawaliśmy swoje spojrzenia na muzykę, swój warsztat jakim dysponujemy - ten rok zaowocował pomysłem współpracy.
MK: Jaki rodzaj muzyki najczęściej gracie?
PS: Gramy muzykę, będącą wypadkową naszych zainteresowań: od el-muzyki po etniczne i folkowe motywy, które spinane bywają klamrą bardziej technologicznych brzmień rytmicznych i wspierane gdzieniegdzie kwaśnymi dodatkami by całość potrawy wyostrzyć nieco i dodać jej smaku.
Praktycznie każdy gatunek, poza metalem oczywiście, zostawia w naszej muzyce jakiś ślad - elementy jazzowe czy nawet momentami transowe też tam można znaleźć.
MK: Czy z Waszą muzyką wiąże się jakieś przesłanie?
PS: Jak najbardziej :-) Przesłaniem jest sprawienie słuchaczowi przyjemności muzyką - stad też i nazwa
Endorphine wiążąca się z tzw. hormonem szczęścia.
Oczywiście przyjemność z muzyki można czerpać na wiele sposobów - z brzmienia instrumentów, z łagodności zagrania ale również i z pewnych łamańców harmonicznych, które staramy się od czasu do czasu wpleść w utwory.
MK: Co sądzisz o polskiej muzyce elektronicznej? Chodzi mi o jej rozwój, styl prezentowanych utworów ich poziom...
PS: Polska muzyka elektroniczna rozumiana w bardzo szerokim zakresie to ogrom i bogactwo bardzo często doskonałej muzyki. Jest bardzo wielu muzyków, którzy mają do zaoferowania wspaniałą muzykę. Oczywiście jeśli podzielić ten obszar na podgatunki to znajdą się takie, które mają się lepiej lub gorzej ale ogólnym poziomem jestem zachwycony. Praktycznie każdego dnia mogę znaleźć coś ciekawego dla siebie.
Rozwój - oczywiście. Muzyka się rozwija - dzięki Internetowi i portalom typu www.fruityart.org czy www.beatsfactory.pl muzycy mają możliwość kształcenia się i poznawania nowych technik co sprawia, że ich utwory stają się coraz ciekawsze.
Poziom - jest zróżnicowany ale w mojej opinii na pewno nie jest niski. Wg mnie polska muzyka elektroniczna ma do zaoferowania bardzo wiele.
MK: Jakie osiągnęliście juz sukcesy jako grupa?
PS: Naszym (Endorphine) największym sukcesem jest reakcja słuchaczy na naszą muzykę. Przyznam, że nie spodziewaliśmy się tak dobrego odzewu. Utwory Endorphine prezentowane były w audycji Jerzego Kordowicza w Programie III Polskiego Radia. Jeden z utwórów - specjalnie na tę okazję napisany - znalazł się w pierwszej edycji projektu
Contemporary Electronic Soundscapes prowadzonego przez portal http://forum.studio-nagran.pl/.
No i ostatnio uwieńczeniem naszej działalności było wydanie pełnego albumu Endorphine
End or Fine przez netlabel http://www.truewaves.xt.pl/.
Warto wspomnieć, że wcześniej dwa nasze utwory:
Matecznik i
Podróże: kultura znalazły się na składance wydanej przez wytwórnię Beatsfactory.
Patrząc z przymrużeniem oka jest też jeden sukces, z którego chyba wszyscy jesteśmy dumni :-) Specyfiką naszej działalności jest sposób w jaki komponujemy i wymieniamy się fragmentami tych kompozycji - to internet. Komponujemy wspólnie a jednocześnie osobno mieszkając w odległych od siebie częściach Polski. Patrząc więc przez pryzmat odległości sukcesem naszym są spotkania w świecie
rzeczywistym ;-)
MK: Tak w ten sposób jesteście bardzo oryginalni, a rezultaty Waszej pracy są bardzo dobre... Dziękuję za miłą rozmowę i życzę dalszych sukcesów i coraz większej liczby fanów!
Marqs
« powrót