Mikołaj Hertel
REFLEKSJA I - AUTOBIOGRAFICZNA
Moje
pierwsze zetknięcie z muzyką elektroniczną, bynajmniej nie zaowocowało
miłością od pierwszego wejrzenia. Przeciwnie, kiedy jako bardzo, bardzo
młody człowiek, w końcu lat 60-tych po raz pierwszy usłyszałem Tomitę w
jego transkrypcji "Obrazków z wystawy" Musorgskiego - powiało chłodem.
Powiedziałem: " - Nie, to z pewnością nie jest rodzaj muzyki, który
chciałbym uprawiać" (Później po latach stałem się wielbicielem
"Ognistego ptaka" Strawińskiego w transkrypcji tegoż Tomity)
Lata
70-te upłyneły mi pod znakiem poważnych studiów pianistycznych w Wyższej
Szkole Muzycznej, a także konkursu muzycznego (Vercelli 76). Wymieniony
konkurs przyniósł mi połowiczny sukces - obecność w III etapie i
jednocześnie brak nagrody. Ta sytuacja przesądziła o moim zwrocie w
kierunku muzyki rozrywkowej.
Na przełomie lat 70-tych i 80-tych
napisałem kilka znanych piosenek (współpracowałem z wieloma wybitnymi
artystami tamtych czasów: z Alicją Majewską, Jerzym Połomskim,
Zdzisławą Sośnicką, Anną Jantar, Ireną Jarocką i innymi).
Tworzenie
piosenek związane było wtedy ze współpracą z orkiestrami. To właśnie
chęć od uniezależnienia się od orkiestr zadecydowała o zakupie
syntezatora JVC Keyboard. Zbiegło się to z moim pierwszym wyjazdem do
niemieckiego kurortu Bad Ems koło Koblencji, gdzie pracowałem jako
pianista.
Jak bardzo życie jest paradoksalne, niech świadczy
fakt, że przez długie lata nie napisałem żadnego podkładu do piosenki
przy użyciu syntezatora, natomiast zacząłem na syntezator pisać
samodzielnie niezależne utwory instrumentalne.
I tak to się zaczeło...
REFLEKSJA II - SPOŁECZNO - KULTURALNA
Znaczne
ograniczenie audycji radiowych związantch z muzyką elektroniczną, a
prowadzonych przez redaktora Jerzego Kordowicza, było typowym
wandalizmem kulturalnym, tak charakterystycznym dla naszych czasów.
Audycje
te stanowiły nie tylko forum prezentacji współczesnej muzyki
elektronicznej polskiej i zagranicznej, ale także były miejscem
integracji całego środowiska związanego z tą muzyką, a takżę z
pokrewnym rodzajem muzyki.
Co więcej, audycje te gromadziły przezd
radioodbiornikami, również przedstawicieli innych sztuk: plastyków,
miłośników teatru itd, itd... (Notabene wielu el-muzyków posiada
wykształcenie i korzenie plastyczne).
Audycje Jerzego Kordowicza były płaszczyzną swoiście i nowocześnie pojętej syntezy sztuk.
Powiedziałbym
nawet więcej - były miejscem spotkań ludzi o szerokich horyzontach i
dużej wrażliwości, ludzi, którym nieobca jest refleksja estetyczna, a
nawet światopoglądowa czy filozoficzna. Oczywiście ludzie tacy istnieją
nadal, szkoda tylko, że nieprzemyślana decyzja administracyjna
pozbawiła ich tak wszechstronnego i inteligentnego animatora i
koordynatora jakim był, i jakim, mam nadzieję będzie jeszcze, redaktor
Jerzy Kordowicz.
INSTRUMENTARIUM (zapewne nie wszystkie)
JVC Keyborard, Roland Juno - 106, Yamaha DX-21, Korg DS-8, Korg Wavestation, Roland XP-50, obecnie Roland Fantom
DYSKOGRAFIA: (niekompletna tylko CD)
- "Dźwięki Morza" Dux 1993
- "Wewnętrzny Puls" Venus 1994
- "Podróże i Marzenia" Dux 1994
- "Romance" Dux 1996
- "Fairy Music" Paris Music 1997
- "Love and Piano" Dux 1997
- "Rapsodia" Gold Records 1998
- "Polskie Jesienie" Gold Records
- "Plaże" STD 2000
- "Echa" Polskie Nagrania 2002
- "Dźwięki Nieba" STD 2003
- "Softly" Gold Records 2004
Źrodło: Materiały dostarczone przez artystę.
Mikołaj Hertel
« powrót