Vangelis
Alexander
rok wydania: 2005
Czym powinna się wyróżniać dobra muzyka filmowa? Odpowiedź jest
jedna: stanowić integralną część filmu, nie dekoncentrować,
współtworzyć nastrój, a jeżeli można jej słuchać bez towarzyszenia
"ruchomych klatek" i "słyszeć" obraz to tylko kolejna zaleta.
Bez wątpienia do takich należy muzyka do filmu "Alexander" skomponowana przez Vangelisa.
Vangelis
- Grecki kompozytor nie jest nowicjuszem, ma na swym koncie wiele płyt
studyjnych, wiele ścieżek dźwiękowych, m.in. do filmów Ridleya Scotta
"Blade Runner" i "Conquest of Paradise", a także muzycznego Oskara za
muzykę do "Chariots of Fire". Film "Alexander" to pierwsza współpraca Vangelisa i reżysera Oliviera Stone, czy udana?
Album
liczy sobie 18 utworów, muzyka choć ciekawa i monumentalna (Vangelis
zawsze ma swój charakterystyczny i niepowtarzalny styl) nie ustrzegł
się niestety błędu. Soundtrack "Alexander" przypomina brzmieniowo kilka
poprzednich swoich dokonań - płyty nagrane od 1992 roku, Vangelis dodał
kilka świeżych pomysłów.
Wybór
Stone kompozytora na soundtrack
Vangelisa był bardzo dobrym wyborem. W filmie muzyka z "Alexander"
sprawdza się znakomicie. Utwór "Eastern Path" mogłby stanowić dodatkowy
bonus do filmu "Gladiator" gdzie muzykę napisał Hans Zimmer wraz z Lisą
Gerard. W
"Roxane's Veil" gościnnie na skrzypcach zagrała Vanessa Mae i choć
przebrzmiewała mi wciąż płyta "Voices" zrobiło się nastrojowo, ciepło.
"Chant" to ukłon z kolei do "Conquest of Paradise".
Na
krążku utworu pomimo pewnych "zapożyczeń" odnajdziemy wzniosłe chóry,
wiele ciekawych instrumentów, dynamiczne bębny wyeksponowane między
innymi w "The Drums of Gaugamela" (jak sama nazwa wskazuje;-) ),
utwory pełne przepychu, nastrojowe, zagrzewające do walki, pełne
sentymentu, nadzieji. Muzyka zmienia nastroje, oddaje w pełni epokę wielkich podbojów.
Vangelis
nagrał album ciekawy, płyty słucha się dobrze. Podobieństw nie dało się
jednak uniknąć. Jest to zabieg niestety coraz powszechniej stosowany.
Czy wyszło to albumowi na dobre? Muzykę oceniam na czwórę z małym
minusem w skali od 1-5 za zapożyczenia i za klasę kompozytora w oparciu
o wcześniejsze dokonania Vangelisa.
Yaroo
wrzesień 2005
« powrót