Tomasz Kubiak
Some of Random Realities
rok wydania: 2001
Ta płyta wydaje się być bardziej wzniosła i uduchowiona od Out Of Environment Space i wyraźniej słychać tu cechy długiej, podzielonej suity. Jeśli chodzi o Tomasz Kubiaka mogę jedynie zdradzić że nadal pracuje w podwarszawskiej firmie zajmującej się sprzedażą i serwisem instrumentów Yamaha gdzie jest on specjalistą od sprzętów elektronicznych. Mimo moich próśb nie podzielił się garścią wspomnień. Ot jego prawo aby zachować incognito chociaż szkoda...
Z zimowej zadymki wyłaniają się stonowane, pełne rozmarzenia dźwięki by w świście zawiei przerodzić się w głęboki bas i fantomowe chórki w stylu Tomity. Wiatr oddaje pola instrumentom gdzie wyraźnie słychać ulubione przez Kubiaka brzmienie organ, z początku nieśmiałe lecz po chwili uzyskują doniosłe, potężne brzmienie ginące na rzecz oddania za pomocą dźwięków jakiegoś fantastycznego widoku z krańców znanego nam wymiaru. Okazuje się, że to wstęp do subtelnej melodii Realisty 1st zarysowanej za pomocą kilku taktów wokół których tężeją dochodzące kolejne barwy syntezatorów, pojawia się rytm a wszystko to by ukazać świetny aranżacyjny kunszt Kubiaka. Kompozycja jest na swój sposób spokojna i pełna kosmicznego piękna kreowanego spod palców artysty. Wpadamy niezauważenie w Realisty 2nd gdzie rytm i podkład są kontynuowanie gęstnieje za to atmosfera a całość staje się jakby żywsza i zapętlona w wirującym płynięciu przez euforyczne stany świadomości, podpowiadające nam że mkniemy z niewiarygodną prędkością przez porażające widokami kosmiczne pejzaże, aż w końcu Kubiak wpada w prawie patetyczną emfazę podpartą laserowym lassem i potężnym kosmicznym dzwonem odgradzającym nastrój tej kompozycji od kreacji piękna i zapierającego dech w piersiach ogromu wszechświata w Reality 3td gdzie nasz pędzący prom kosmiczny zatrzymał się by kontemplować całe spektrum niesamowitych widoków supernowych, mieniących się różnymi kolorami galaktyk....Ten utwór udowadnia jak wybitnym melodystą i znakomitym kreacjonistą jest Kubiak który za pomocą języka dźwięków uruchamia w nas pełne urody wizje wyobraźni. Kubiak ma swój niepowtarzalny charakterystyczny podniosło przestrzenny styl nie do pomylenia z innym wykonawcą. Wieńczące brzmienie organ to entree do rozbujanego w pędzącym przez roje gwiazd, komet, odległe rozbłyski galaktyk Reality 4th kolejnym wyśmienitym kawałku wizjonerskiej myśli Kubiaka oddania piękna wszechświata. Co ciekawe utwór ma intymne barwy mimo swoistej galopady przez co buduje niesamowity klimat. Standartowo połączono go z kolejną częścią płyty The Hymn złożonym z brzmień wcześniej prezentowanego chórku z dodaną niewielką ilością wtrętów i rzecz jasna organami, splecionymi z ładnymi ozdobnikami gdzie daje się słyszeć stopniowe budowanie utworu w stronę narastającej ściany dźwięków co jest także typowe dla kubiakowego stylu. Miarowy bas osaczony syntezatorowymi pastelowymi pejzażami brzmi jak przerywnik w tej przestrzennej podróży, na swój sposób, monotonne wytchnienie przed dalszą drogą. Reality 6th wykorzystuje jeszcze brzmienie poprzednika ale słychać już niepokojące wstawki przypominające mrożące krew w żyłach dźwięki w duchu muzyki do filmu Aliens i omiatające nas fale, odległe głuche odgłosy technologicznej przyszłości wyjęte żywcem z Blade Runner....Wyciszenie wieńczy tą część suity. Część drugą otwiera industrialne, pełne jakiejś podskórnej trwogi , rozedrgane intro. Część tego niedookreślonego nastroju przejmuje kolejna kompozycja, która jednak zbacza ku natchnionym obrazom gwiazd idąc ku subtelnościom nastrojowych plam układających się w zarys melodii snującej się w rozmytych barwach. Ciekawe dodanie uderzeń w bębny w oddalonym planie i delikatna solówka na keyboardzie dodają jej w wyrazistości. Kolejna przypadkowa rzeczywistość którą jak sugeruje tytuł płyty odzwierciedla tematykę tego krążka pozostaje w wyciszonych nastrojach z dodaniem ciekawej linii melodycznej uszlachetniającej całość utworu w powabny sposób. To kolejny stłumiony, spokojny cieszący ucho kawałek ukazujący znakomity warsztat Kubiaka czyli swobodę w stwarzaniu poruszających klimatów i niebanalnych melodii. Przelewające się melodyjne struktury kontynuuje Reality 9th dodając zrealizowane z pogłosem echa dodatkowe zapętlone pasaże wzbogacone o sample i pozostające w duchu obrazu przekonwertowanego z dźwięku, pływania w kosmicznych głębiach. Czarowne światy wabią nas swą słodyczą i pięknem a my wkraczamy w pełne patosu Reality 10th będącego kwintesencją kubiakowej doniosłości zmieszanej z porywającym romantycznym obrazowaniem z czasów Beethovena. Zarazem jak dla mnie to odpowiednik Part 6 z Out Of Environment Space , swoista próba zmierzenia się z tą doskonałą kompozycją. Co ciekawe autor tą część rozwarstwia, początek używając jako kodę powracającą na końcu zaś środek wypełniając dźwiękami sięgającymi swymi korzeniami do muzyki progresywnej. Świetna rzecz, o dużym ładunku emocjonalnym, mnie osobiście porywająca swym temperamentem. Wyciszenie, wkraczamy w utwór wieńczący płytę oparty na bardzo delikatnych tonach z mocniejszym akcentem w solo syntezatorowym, który w profetyczny, zasnuty mgłą tajemniczych miłych dla ucha dźwięków szepczących do ucha słuchacza kojące skojarzenia, zamyka płytę.
Świetna rzecz. Znakomity wstęp do zapoznania się z muzyką człowieka o olbrzymim talencie. Szkoda, że się zniechęcił nie chce go już wykorzystywać....(8.71/10)
Maj 1997 Wrzesień 1998 , cyfrowy mastering Dariusz Kaliński Matrix Studio Październik 2000
Instrumenty: Casio CZ-1, Hohner HS-1,Ensoniq ESQ-1, Roland U-220, Kawai K4r, Yamaha TG77, Art Multiverb Alpha 2.0, Yamaha ProMix 01, ATARI ST 2,5 MB, Cubase 2.01 & Steinberg ATARI MIDI 3
1.Part 1 - Overture (3.07)
2. Part 1 - Realisty 1st(4.04)
3. Part 1 - Reality 2nd(4.20)
4. Part 1 - Reality 3rd(3.52)
5. Part 1 - Reality 4th(5.07)
6. Part 1 -The Hymn(3.04)
7. Part 1 - Reality 5th(3.19)
8. Part 1 - Reality 6th(5.15)
9. Part 2 - Intro(1.24)
10. Part 2 - Reality 7th(5.19)
11. Part 2 - Reality 8th(6.37)
12. Part 2 - Reality 9th(5.23)
13. Part 2 - Reality 10th(8.58)
14. Part 2 - Reality 11th(4.27)
Top 30 polscy wykonawcy - miejsce 15spawngamer
« powrót